Ta ze zdjęcia ma 2 lata i jest coraz bardziej aromatyczna.
Składniki:
2 kg malin
0,4 kg cukru
1/2 litra wódki
1/2 litra spirytusu
Wykonanie:
- Maliny zasypujemy cukrem w dużym słoiku i odstawiamy na 24 godziny, aż puszczą sok. Ilość cukru dostosowujemy do słodkości malin. Co jakiś czas całością lekko potrząsamy.
- Następnie całość zalewamy spirytusem i wódką i odstawiamy w ciemne miejsce na 2 miesiące.
- Po 2 miesiącach zlewamy nalewkę, a maliny mocno odciskamy na sitku. Całość filtrujemy przez gazę i rozlewamy do butelek.
- Odstawiamy przynajmniej na 3 miesiące. Nalewka powinna stać w ciemnym miejscu.
- Czekamy i się niecierpliwimy.
- Po tym czasie delektujemy się smakiem i zapachem zdrowej, domowej nalewki.
- Nalewka malinowa jest tym lepsza, im dłużej stoi.
- Smacznego :)
W tym roku robie nalewke truskawkowa ale i malinowej nie może zabraknąć. Ladny, przyjemny blog :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie piłam nalewki truskawkowej, musi pachnieć cudownie. Ale smaczka mi narobiłaś krzywa kromeczko.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa o blogu.
Zrobiłam nalewkę truskawkową, ale na wyniki i degustację trzeba zaczekać :)
UsuńMusi być rewelacyjne,uwielbiam takie;)
OdpowiedzUsuńJest pyszna. Malinki dwa lata temu tak obrodziły, że jeszcze się nią delektujemy i nie mogę się nadziwić, jakim sposobem nalewka jest coraz bardziej aromatyczna :)
UsuńSmak i aromat jest coraz bardziej wyrazisty.
Robiłam podobną. Jeszcze stoi w piwnicy. Jest bardzo aromatyczna :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, aromat ma niesamowity :)
UsuńSpirytus może być taki zwyczajny, 94%? Czy musi on być jakiś specjalny? A może trzeba go trochę rozcieńczyć? Bo wydaje mi się, że w takim wydaniu, nalewka będzie dość mocna.
OdpowiedzUsuńMy dajemy zwykły, czyli mocny spirytus i nalewka ma moim zdaniem moc porównywalną do tych ze sklepu. Jest mocna, ale dla mnie OK, czyli nie jest za mocna. Jest z pewnością rozgrzewająca. Niestety nie mierzyłam mocy nalewki. Moje maliny puściły dużo soku. Ale jeśli się lubi słabsze, lub boisz się zbyt dużej mocy nalewki, to lepiej dać mniej spirytusu. To nie wpływa na proces tworzenia się nalewki i jej smak. Nalewka będzie tak samo dobra i aromatyczna, tylko słabsza. Ważne tylko, aby maliny w słoiku były do samej góry zalane. Po przefiltrowaniu, ale jeszcze przed przelaniem do butelek zawsze można ją wzmocnić. Po prostu dolewamy spirytusu, mieszamy całość i jak moc jest OK, wlewamy do butelek. Wiadomo, każdy lubi troszkę inaczej.
UsuńDzięki za odpowiedź. Robię to pierwszy raz i nie chciałem nic zepsuć.
UsuńAkurat lubię mocny alkohol. W szczególności bimber na owocach :)
To powinna Ci smakować. Moja nalewka ma dwa lata. I jest coraz bardziej aromatyczna. Po pół roku była już bardzo dobra, ale z czasem nabierała coraz bardziej głębokiego, malinowego aromatu. Maliny mi obrodziły i zrobiliśmy dużo :)
UsuńPozdrawiam i życzę, aby nalewka Ci smakowała :)
Idealna na zimowe wieczorki :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńMalinowej jeszcze nie robiłam. U mnie stoi truskawkowa, kawowa i orzechówka :P
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą kawową :)
UsuńUwielbiam nalewki, a ich dodatkowym plusem jest, jaki piszesz, ich pogłębiający się z każdym rokiem smak. Mam kilka 3 letnich i są przepyszne. Podobno za dawnych czasów robiło się nalewkę kiedy dziecko się rodziło, a wypijało się ją jak wchodziło w stan dorosłości :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, nie wiedziałam :)
UsuńMyślałam, że kiedyś tak robiono, a tymczasem wczoraj koleżanka mi opowiadała, że jej koleżanki dziadek na urodziny dziecka robi nalewki, a wypić pozwala ją na 18tkę :-) Czyli niektórzy nadal tak robią.
Usuń:)
UsuńTeż mam, trochę inaczej robię. Mocna bo na samym spirytusie ale hihi ja prawie góralka lubię mocne trunki :)
OdpowiedzUsuńMy raz też zrobiliśmy mocniejszą, na samym spirytusie, ale nie mierzyliśmy, tylko tak na oko laliśmy :))
UsuńI też była dobra, ale mocniejsza. W zasadzie to nie wiem, która lepsza :)
Ta jest taka bardziej kobieca :)
Kusi mnie ta nalewka. Mam ochotę zrobić, póki jeszcze maliny są. Lubię smak malin, Twoja nalewka ma śliczny kolor. Nie piłam nalewki malinowej a chętnie bym spróbowała :)Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKrysiu zrób mało, jak boisz się, że Ci nie będzie smakować. Ona jest bardzo dobra i bardzo aromatyczna. Jakbyś jadła słodkie malinki. Moja teściowa była nią zachwycona. Jeśli lubisz nalewki, będzie Ci smakować :)
UsuńOpiszę Ci jaka ona jest, bo nie przypomina tych nalewek ze sklepu. Jest dość słodka (ja lubię słodkie nalewki), skoncentrowana, bardzo malinowa- ma dość dużo malin w stosunku do alkoholu. Mocno rozgrzewa. Nalewki powinno się filtrować, aby były klarowne. Mi się tego nie chce robić i nie robię. Nalewka na zdjęciu nie jest filtrowana. Ale i tak moim zdaniem, na domowe potrzeby, jest OK.
Pozdrawiam serdecznie :)