Składniki:
1 kg sera z wiaderka
100 g miękkiego masła
250 g cukru
6 jajek
3 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki wanilii mielonej
Wykonanie:
- Wszystkie składniki wyjmujemy z lodówki, aby miały temperaturę pokojową.
- Tortownicę o średnicy 23cm wykładamy papierem do pieczenia.
- Masło z cukrem ucieramy mikserem. Krótko, około 2 minuty.
- Do masła dodajemy żółtka i całość chwilę ucieramy (około 3 minuty).
- Dodajemy mąkę ziemniaczaną i mieloną wanilię. Ucieramy krótko, do połączenia składników.
- Twaróg dzielimy na 4-5 części i stopniowo dodajemy do masy jajeczno - maślanej. Ucieramy na wolnych obrotach, krótko, tylko do połączenia się składników.
- Białka ubijamy na sztywno i łyżka po łyżce dodajemy do masy. Mieszamy delikatnie łyżką.
- Ciasto wylewamy na blaszkę i wkładamy do nagrzanego piekarnika.
- Pieczemy 50 minut w 170 stopniach na grzałkach: dolna + termoobieg. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 150 stopni i pieczemy kolejne 20 minut.
- Sernik studzimy w zamkniętym piekarniku. Sernik trochę opadnie, ale nie wpłynie to na smak i jakość sernika. To jest normalne.
- Smacznego :)
Wygląda idealnie :)
OdpowiedzUsuńSernik wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńMój chłopak by taki wszamał :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie świąt bez sernika
OdpowiedzUsuńUwielbiam serniki pod każdą postacią, to nasze ulubione ciasto, Twój prezentuje się rewelacyjnie :-)
OdpowiedzUsuńApetyczne serniczek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Genialnie smakuje :) idealny pomysł na deser dla dzieci, sama uwielbiam z dużą ilością rodzynek albo brzoskwini, ale dzieci preferują taki jak Twój.
OdpowiedzUsuńŚwietny sernik ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła, ale wypieki nie są moją mocną stroną. Widziałam ostatnio przepis na sernik bez pieczenia, ale zastanawiam się, czy warto go robić. Szkoda mi kasy na zmarnowanie składników, szczególnie, że dobry, swojski ser jest drogi. U mnie w domu nie było świąt bez sernika i murzynka. Mi najlepiej wychodzi szarlotka :) Jeszcze nie zdarzyło mi się kupić ciasta, które by smakowało jak domowe. Może to kwestia przyzwyczajenia, szczególnie jeśli przez lata wykorzystuje się te same receptury.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tym, podoba mi się ten blog.
OdpowiedzUsuń